top of page

"W 23 PARKI DOOKOŁA POLSKI"

(fot. Adrian Pasek, Panorama Biebrzańskiego Parku Narodowego)

Biebrzański Park Narodowy i Wigierski Park Narodowy

 

 

               Spragnieni nowych przyrodniczych doznań, kolejny dzień mieliśmy zacząć bardzo ambitnie: pobudka o 5 rano i ruszamy nad Narew podziwiać wschód Słońca nad spowitą mgłą doliną jedynej anastomozującej rzeki Europy. Niestety, rozrzutność Sebastiana przy wczorajszych zakupach opóźniła wyjazd ze Strabli do godz. 10 ;).

               Nie przejmując się kilkugodzinnym poślizgiem udaliśmy się na Górę Strękową - jest tam punkt widokowy na doliny Biebrzy i Narwii, a także ruiny bunkra obrońców Wizny, którzy dowodzeni przez kpt. Raginisa bohatersko bronili się w dniach 7-9.09.1939 przed kilkudziesięciokrotnie liczniejszymi wojskami niemieckimi. Będąc w Strękowej Górze nie mogliśmy znaleźć wcześniej wspomnianych obiektów, a że czas gonił ruszyliśmy dalej Podlaskim Bocianim Szlakiem. Po drodze jako nawigator uświadomiłem sobie dlaczego nie trafiliśmy na punkt widokowy w Strękowej Górze. Będąc nadal zasapanym nie zauważyłem, że nasz cel - Góra Strękowa to miejsce znajdujące się kilka kilometrów dalej na zachód od miejscowości Strękowa Góra - no cóż, każdemu się może zdarzyć.

              Ostatecznie dolinę Biebrzy podziwialiśmy z kładki „Długa Łuka” (g. 11). Tak samo jak w przypadku Narwi, o czym pisał Adrian, o tej porze roku nie można podziwiać piękna Biebrzy w jej całej okazałości. Kilka rozpoznanych roślin na czele z Krwawnicą pospolitą, zdjęć, panoram oraz nowa wersja Titanica i można było jechać dalej :).

               Czas nas gonił i gonił, więc kolejnym przystankiem miał być Goniądz. Podróż umilało nam białoruskie disco polo, którego mogliśmy słuchać dzięki złapaniu sygnału radiowego z za wschodniej granicy - w przeciwieństwie do dnia wczorajszego, obeszło się bez opłat. Sielanka nietrwała jednak długo. Po drodze poznaliśmy jakość naszej rodzimej infrastruktury drogowej złapaliśmy gumę, co znowu zabrało nam trochę czasu, który cały czas nas gonił :). Razem z Maćkiem nie chcąc stać bezczynnie poszliśmy rozpoznać otaczające nas zbiorowiska roślinne stwierdziliśmy obecność borów sosnowych oraz świerkowych, po czym mogliśmy wnioskować niskie pH gleby- ot, takie geoekologiczne zboczenie :).

              

 

 

 

 

 

 

                W Goniądzu (g. 13) udaliśmy się na kąpielisko, aby zobaczyć w końcu Biebrzę z bliska. Pogoda świetna, pokusa schłodzenia się w wodzie ogromna, lecz ku rozpaczy Sebastiana, po zrobieniu kilku zdjęć z okolicznego mostu ruszyliśmy w kierunku Wigierskiego Parku Narodowego. Najpierw jednak wstąpiliśmy do Suchowoli. Bo co by powiedzieli inni geografowie gdybyśmy na własne oczy nie zobaczyli Geograficznego Środka Europy? :)

                Augustów (g. 15), szybki obiad i dalej nad Wigry. Nie tak prędko, bo na obiad czekaliśmy godzinę. Do tych opóźnień chyba się już przyzwyczailiśmy. Udajemy się do Bryzgla (g. 17), nad tamtejsze punkty widokowe oraz kąpieliska. Czas jakby nagle łaskawszy, udaje się nam na sekundkę zatrzymać w Atenach :). Na miejscu, w pierwszej kolejności udaliśmy się na taras widokowy, gdzie podziwiamy krajobrazy i jak to już na nas przystało robimy kolejne zdjęcia. Później chwila relaksu na kąpielisku- pływamy, żartujemy, a po wyjściu i zajrzeniu do mapy decydujemy gdzie jechać dalej.

               Jako, że była już 18, było za późno by ruszyć do Wigier. Po dokładniejszej analizie mapy oraz informatorze o Parku wybór okazał się bardzo prosty - punktem zwieńczającym naszą pierwszą wyprawę z cyklu „W 23 Parki dookoła Polski” miało zostać jezioro Suchar Wielki. Zgodnie stwierdziliśmy, że będzie to doskonale pasowało do rodzaju preferowanego przez nas humoru :).

 

 

 

 

 

 

                Sucharami nazywane są małe, śródleśne, dystroficzne jeziora, dla których charakterystyczne jest brunatny kolor, niskie pH oraz bardzo duża stratyfikacja termiczna wody. Po dojechaniu na parking czeka nas jeszcze około 1 km marszu nad wspomniany wcześniej zbiornik wodny. Po dotarciu nad Suchar Wielki urzeka nas urokliwość tego miejsca. Czas, który był wcześniej dla nas bezlitosny, teraz tak jakby się zatrzymał. Trafiliśmy akurat na zachód Słońca, który potęgował piękno tamtejszej przyrody. Po chwilach refleksji spróbowaliśmy spojrzeć na otaczające nas środowisko w sposób bardziej naukowy. Stwierdziliśmy obecność Wełnianki pochwowatej, Bagna zwyczajnego, Żurawiny błotnej, Czermieni błotnej oraz Wawrzynka wilczełyko. Po zrobieniu kilku zdjęć ruszyliśmy w drogę powrotną.

               Ciekawość zrobiła swoje i po kilkuset metrach zatrzymujemy się, aby zobaczyć jeszcze jedną ścieżkę dydaktyczną oraz pójść na kraniec Półwyspu Łysocha. Na jego końcu znów oddaliśmy się chwili refleksji. Słońce schowało się już za drzewami, a nad Wigrami powoli zaczynał zapadać zmrok. W oddali słychać było obecność ptaków. W takiej scenerii kończymy naszą pierwszą wyprawę z ich całego cyklu, który czeka nas w niedalekiej przyszłości. Wstępnie decydujemy, które Parki odwiedzimy w następnej kolejności, jednak wy dowiecie się tego w kolejnym artykule.

              Chłopaki odstawiają mnie do Dalnego Lasu w celu dalszej eksploracji Polski, a sami, w wyniku mniej lub bardziej wymuszonych postojów, docierają do Warszawy ok. 2 w nocy.

 

 

Pozdrowienia znad Jeziora Wigry

Adrian, Igor, Maciej i Sebastian

Studenci III roku WGiSR UW

 

 

 

PODSUMOWANIE DNIA:

 

Termin wyprawy: 04-05.08.2013r.

Czas: od 10.00 do 02.00 (16 godzin)

Dystans: 510 km

Zwiedzone parki: 2 (Biebrzański PN, Wigierski PN)

Dodano: 10.10.2013r.

(fot. Adrian Pasek, Panorama doliny Biebrzy z kładki "Długa Łuka")

(fot. Adrian Pasek, Suchowola - Geograficzny Środek Europy)

(fot. Igor Wypych, Miejscowość Ateny w Wigierskim Parku Narodowym)

(fot. Adrian Pasek, Jezioro Suchar Wielki w Wigierskim Parku Narodowym)

(fot. Igor Wypych, Jezioro Wigry)

(fot. Adrian Pasek, Mapa trasy z Google Maps)

bottom of page